Autor Wiadomość
shogun
PostWysłany: Wto 10:44, 08 Maj 2007    Temat postu:

Ta jedna chwila dziwnego olśnienia

kiedy ktoś nagle wydaje się piękny

bliski od razu jak dom kasztan w parku

łza w pocałunku

taki swój na co dzień

jakbyś mył włosy z nim w jednym rumianku

ta jedna chwila co spada jak ogień
nie chciej zatrzymać

rozejdą się drogi –

samotność łączy ciała a dusze cierpienie

ta jedna chwila

nie potrzeba więcej
to co raz tylko – zostaje najdłużej
shogun
PostWysłany: Pon 0:32, 02 Kwi 2007    Temat postu:

I oto text co daje troszkę do myslenia gdy jestem z moja ukochaną:

Jeśli kogoś kochasz jeśli wiesz
Czym jest miłość jaki jest jej sens
Jeśli tylko szczęście widzieć chcesz
Mów do mnie szeptem

Co dalej jest

Jeśli się nie boisz mówić nic
Jeśli się nie boisz mówić nie
Jeśli wszechświat to wszystko
Powiedz może wiesz

Co dalej jest
Pozdrawiam Bieszczadersi Wink

Jeśli zawsze znasz odpowiedź jeśli wiesz
Czym jest miłość jaki jest jej sens
Jeśli tylko szczęście widzieć chcesz
Mów do mnie czule mów do mnie jeszcze
Prawda jest prosta KOCHAM CIĘ
bushi
PostWysłany: Śro 9:49, 28 Mar 2007    Temat postu:

Wow, Shogun... ale Ciebie wzięło... Życzę Ci, żeby tak zostało. To piękne tak widzieć świat. Nieczęsto, ale zdarzają się trwałe, piękne uczucia, trwające wiele lat.

Ale temat jest szerszy. Nie tylko dotyczy dwóch osób. Są różne rodzaje miłości.
Budda. Syn księcia. Po satori głosił swoje nauki, ze współczucia i miłości do ludzi... Jezus. Z miłości do Ludzi umiera na krzyżu... Spójrzcie w naszą mroczną przeszłość, na przykład nasze powstania narodowe. Miłość do Ojczyzny... śmieszna? zapomniana? Pod wpływem tego uczucia nasi pradziadowie oddawali życie. Dla niektórych są oni dzisiaj śmieszni, a ich ofiara wydaje się niektórym bez sensu... Zmiana perspektywy. Cela. Druga woja światowa. Umiera z głodu Maksymilian Kolbe, ksiądz katolicki. Miłość do Boga i nieznanego Człowieka, kimkolwiek on jest... Funakoshi. Ukochał karate. Wbrew przciwnościom, do końca życia nauczał, żyjąc skromnie, wręcz w biedzie... Mozart, który ukochał muzykę... Wanda Rutkiewicz, którą miłość do gór pchała wciąż na nowe szczyty... Leonid Teliga, kochający morze, walczący z rakiem w swoje podróży dookoła świata na jachcie Opty... I tak mógłbym wymieniać i wymieniać...
Miłość nie jest jednopłaszczyznowa. Miłość to zagadka, uczucie, które potrafi zdominować osobowość, narzucić ramy spojrzenia i rozumowania, wyprzedzić instynkt samozachowawczy... jest piękna i zagadkowa, może być mroczna i niszcząca, może być piękna i budująca... Spójrzcie też tak na nią.
shogun
PostWysłany: Wto 23:28, 27 Mar 2007    Temat postu:

Witam wszystkich Smile postaram teraz napisać troszkę więcej na ten temat bo moje Tao spotkało mi bliską memu sercu ukochaną
Gdy się kocha, to się o Niej myśli. Nie ma nic wspanialszego, niż dawanie dowodów tych myśli. Jest teraz tyle możliwości: sms-y, e-maile, wirtualne kartki, paczuszki wysyłane klasyczną pocztą, prezenty i kwiaty dostarczane przez posłańców. Czasem wystarczy strzał komórką czy zwykłym telefonem. To takie uśmiechy o treści „właśnie o Tobie pomyślałem”; „nie mam czasu do Ciebie zadzwonić, bo pracuję - ale myślę i jestem blisko”; „wiem że masz migrenę lub trudny dzień w pracy, więc nie przeszkadzam - ale myślę, jestem, jestem Twój”...
Gdy się kocha, to chce się z Nią po prostu być, jak najczęściej, w rozmaitych miejscach, okolicznościach, sytuacjach. Kochającemu mężczyźnie mogą sprawić przyjemność nawet stereotypowo przeklinane zakupy z Ukochaną. To niesamowite móc uczestniczyć w Jej ubraniowych, czy obuwniczych rozterkach; doradzać kolory (nawet jeśli się ich nie odróżnia); trzymać plik wieszaków, gdy Ona jest w przymierzalni; a później nieść z dumą reklamówki z zakupami i wysoko zadzierać głowę, gdy inne będą Jej zazdrościć takiego faceta (przecież mógł zostać w domu lub przy stoisku wędkarskim)...
Gdy się kocha, to się na Nią czeka. Można czekać z obiadem czy kolacją (nawet po prostu wyjętymi z lodówki i odgrzanymi), z masażem stóp, z miską albo wanną pełną gorącej wody (o ile wiadomo, że Ona już jest w drodze i zaraz zgrzytnie klucz w zamku). Zawsze jednak najprzyjemniejsze jest czekanie gdziekolwiek z całusem, przytulam, dobrym słowem, spojrzeniem i jeśli trzeba to nawet milczeniem. A przy okazji, czy może być coś piękniejszego, niż chwila, gdy Ukochana wraca do domu i jeszcze na progu rzuca się na szyję, dając do zrozumienia: „jak dobrze, że jesteś”? Jeszcze fajniej jest czekać na ulicy, zrobić niespodziankę po pracy, wsunąć do kieszeni lizaka, wziąć za rękę, otoczyć ramieniem i po prostu porwać Ją na oczach przechodniów; porwać swój Skarb...
Gdy się kocha, to chce się opowiadać o tym całemu światu. Można to robić spojrzeniem, gestem, słowem. Będąc z kochaną Kobietą wśród ludzi, dodawać jej otuchy lekko dotykając jej dłoni, porozumiewawczo patrząc w oczy lub mrugając, ukradkiem szturchając albo ocierając kolanem pod stołem w restauracji. W ten sposób w jednej strony to Jej potwierdza się swoje uczucia - z drugiej informuje otoczenie: „jesteśmy Razem”, „proszę nas traktować w kategoriach My”...
Gdy się kocha, to trzyma się stronę tej Jedynej - zwłaszcza w towarzystwie. Nawet jeśli się z Nią akurat nie zgadza (to nie ważne, będzie można o wszystkim podyskutować w drodze do domu przy okazji plotkując o spotkanych ludziach). Chodzi o to, by wiedziała, że nawet w drobnych sprawach jest ktoś, kto trzyma Jej stronę i nie zawiedzie - właśnie: nie zawiedzie zarówno w drobnych, jak i w poważnych... Nie może większego błędu, niż dołowanie Ukochanej w towarzystwie; przy pomocy uszczypliwego słówka załatwianie przy ludziach ukrytych zadrażnień...
Gdy się kocha, to kocha się Ją z całym inwentarzem: z rodzicami, koleżankami, znajomymi, kuzynkami oraz ich dziećmi (których imion, adresów i miejsc pracy najczęściej i tak się nie pamięta). I jeśli Ona opowiada o nich, to znaczy że są dla niej ważni. Kiedy więc słucha się tych opowieści, to jest to tak, jak gdyby Ukochana opowiadała nam o sobie. Dzieli się bowiem tym co ją martwi, intryguje, frasuje, dręczy, cieszy... Cudownie jest uczestniczyć niepostrzeżenie w Jej świecie i przez to stawać się najlepszym powiernikiem, kumplem, partnerem. I trzeba wiedzieć, że aby była w pełni Kobietą, potrzebuje tych ludzi, ich obecności, a najlepiej chciałby się im chwalić swoim mężczyzną...
Gdy się kocha, to wsłuchuje się w Jej potrzeby. Mogą być drobne i pozornie mało istotne - ale z wielu drobnych tworzy się cała ich masa, dobrze jest więc pomagać je zaspokajać systematycznie, by z czasem nie spadły na głowę jak bomba. Fajnie jest negocjować, uzgadniać stanowiska i osiągać kompromis (teraz Ty ustępujesz, a jutro ja - i na odwrót). Dzięki temu w codzienność nie wkrada się rutyna, pojawia się co chwilę coś nowego, a Dom jest Domem, wspólnym ważnym Miejscem, do którego chce się wracać - a nie tylko jadalnią i sypialnią...
Gdy się kocha, to Jej obraz jest pierwszą myślą po przebudzeniu i ostatnią przed snem. Jakże szczęśliwy jest ktoś, kto może zasypiając trzymać dłoń Ukochanej, a rano ujrzeć ją bez makijażu, albo wychodząc wcześniej do pracy pocałować jeszcze śpiącą w czoło lub pogładzić rozespaną po potarganych włosach, ujrzeć pomięty od prześcieradła policzek...
Gdy się kocha, to przyjemność sprawia każdy znak obecności Ukochanej. Pewnie, że niektóre czasem wkurzają, jeśli jest bałaganiarą. Ale wystarczy, że Jej zabraknie, nawet na kilka dni, to z sentymentem podnosi się Jej włos w łazience; poszukuje Jej zapachu na ręczniku lub chustce zapomnianej w przedpokoju; usiłuje się za wszelką cenę przypomnieć sobie Jej spojrzenie (rany, jakie to trudne zapamiętać spojrzenie!)...
Gdy się kocha, to chce się przeniknąć Jej myśli. I wtedy cudowną okazją do tego jedynego w swoim rodzaju intymnego kontaktu jest wspólne czytanie książki, oglądanie filmu, spacer po lesie, czy po prostu obserwowanie Jej przy codziennych czynnościach. Można wtedy zauważyć, jak pięknie skłania głowę czesząc włosy; jak delikatnie dotyka palcami składanej po prasowaniu bluzki; jak marszczy czoło lub wilgotnieją Jej oczy, gdy na ekranie lub w książce pojawi się odpowiedni motyw. Dobrze jest mieć własny, wspólny wiersz, ulubioną książkę, Tylko Naszą piosenkę lub film...
Gdy się kocha, to chce się dzielić z Nią własnym światem. Bzdurą jest twierdzenie, że Kobiety nie potrafią lub nie chcą uczestniczyć w „męskich” sprawach. Wspaniałe jest, gdy wraz z Ukochaną wykonuje się domowe czynności (szybko, jak najszybciej, by mieć czas na wspólne przyjemności). Cóż to za rozkosz, gdy w samym środku pracy poczuje się nagle na ramieniu ukochaną dłoń, na policzku policzek, usłyszy się głos mówiący: „nie jesteś zmęczony?”; „może Ci w czymś pomóc?”; „chciałbyś gorącej herbaty?”; „czy mogę się na chwilkę do Ciebie przytulić?”...
Gdy się kocha, to zawsze jest mało Jej dotyku. Szuka się więc okazji, by choćby tylko otrzeć się o Nią; przejść obok zaciągając zapachem Jej włosów; znienacka pocałować w szyję lub wziąć na kolana; mocno przytulić bez słowa; położyć się razem pod kocem choćby na chwilkę i zniknąć w cieple i mroku...

Mógłbym tak wymieniać i wymieniać te mniej lub bardziej zwyczajne okoliczności; poszukiwać coraz to nowych dowodów uczuć; marzyć z wykorzystaniem słów i obrazów. Oczywiście, że w każdym ludzkim Razem bywają lepsze i gorsze chwile. Gdyby zawsze było słodko i cukierkowo, to mogłoby zemdlić. Kiedy jednak po trudnych sprawach zwyczajnej codzienności, tuż obok jest Ta, której w taki właśnie sposób można okazywać swe uczucia, to ani deszcz za oknem, ani perspektywa trudnego zebrania w pracy, ani bolące oczy po całym dniu pisania nie są straszne, bo jest Ona, z którą można dzielić czas i przestrzeń, i budować, budować wspólną rzeczywistość, na warunkach uzgodnionych w codziennym dialogu. Taka jest prawdziwa miłość mężczyzny. Prosta, bez niedomówień, bez owijania w bawełnę, bez aluzji, półsłówek, gestów z ukrytymi znaczeniami. Oczywiście, one też z czasem się pojawiają i zaczynają nabierać treści - ale podstawa jest właśnie taka zwyczajna jak napisałem.
Pozdrawiam wszystkich in love Wink
Gość
PostWysłany: Sob 1:25, 24 Mar 2007    Temat postu:

shogun napisał:
Jasne że można zakochać się w od 1 wszego spojrzenia? Tylko to od nas samych zależy czy będziemy starali się by, nasza miłość mogła zaiskrzyć?
Ktoś powiedeział mi że w miłości jest tak jak na wojnie i trza o nią walczyć .
Pozatym Nino znamy się tyle lat a ciągle niezauważasz pewnych żeczy?

wiem dziewczynka lubi bawić się zapałkami - tylko czasem może niewie na ile może spowodować żaru Wink

Pozdrawiam
Rysa
PostWysłany: Wto 22:55, 13 Lut 2007    Temat postu:

Miłosny temacik chyba będzie na topie bo jutro w kalendarzu Walentynki.
z tej okazji chcę Wam wszystkim życzyć duuuużo miłości;)

Nina
PostWysłany: Sob 15:01, 13 Sty 2007    Temat postu:

DLACZEGO WARTO SIE CALOWAĆ:

1. Mały całus niezawodnie poprawia samopoczucie.
2. Całowanie bardzo skutecznie odciąga uwagę od faktu, że w ogóle nie umiesz tańczyć.
3. Podczas namiętnego pocałunku spalasz 10 kalorii.
4. W czasie pocałunku można wymienić się swoją ulubioną gumą balonową.
5. Dzięki pocałunkom usta są jędrniejsze i bardziej czerwone.
6. Całowanie nie zna żadnych barier językowych.
7. Całowanie to świetny relaks.
8. Chociaż w czasie pocałunku można sobie przekazać mnóstwo bakterii, 95% z nich jest nieszkodliwe. O pozostałych 5% lepiej nie mówić.
9. Jeśli masz usta zajęte całowaniem nie musisz odpowiada na niewygodne pytania.
10. Całowanie sprzyja wytwarzaniu dużej ilości śliny niezbędnej do prawidłowego trawienia.
11. Całowanie zapewnia naturalny masaż ust.
12. Całowanie bez słów sygnalizuje facetowi, że ci na nim zależy.
13. Podczas całowania robisz sobie dodatkowo darmowy peeling ust.
14. Jeśli ukochana osoba gniewa się na ciebie po pocałunku zmięknie.
15. Porządny całus to najwspanialsza rzecz na świecie.
bushi
PostWysłany: Pią 11:47, 12 Sty 2007    Temat postu:

Wow, Shogun!
Przez chwilę myślałem, że trafiłem na zupełnie inne forum.
No, no... chyba z zaangażowaniem uprawiasz nie tylko sztuki walki.
Pozdrawiam, z uznaniem.
shogun
PostWysłany: Pią 5:31, 12 Sty 2007    Temat postu:

Nie gadaj, tylko całuj Razz

Dlaczego nie warto zaniedbywać pocałunków? Bo po pierwsze, odbija się to negatywnie na związku. Mniej pocałunków oznacza mniej czułości między partnerami, a przecież wzajemna czułość i bliskość są niezbędne, by związek kwitł. Po drugie, bez pocałunków trudno w pełni delektować się seksem. Pieszczota ust i języka - miejsc ciepłych, wilgotnych i wrażliwych - przypomina te najintymniejsze pieszczoty... i bardzo pobudza erotycznie. Całując się, odbieramy partnera wszystkimi zmysłami - jego zapach i smak mieszają się w głowie z jego przyspieszonym oddechem, dotykiem jego warg i rąk, nieco rozmazanym obrazem jego twarzy. Zapadamy się w swoich objęciach ogarnięci rosnącym pożądaniem. Wink

Pozdrawiam shogun
Nina
PostWysłany: Nie 21:40, 07 Sty 2007    Temat postu:

Ja dla odmiany uważam, że nie można zakochać się od pierwszego wejrzenia.
Dlaczego? Bo według mnie żeby się zakochać, czy nawet zauroczyć trzeba więcej czasu i więcej razem spędzonych chwil. Może się mylę, a może mi się tylko wydaję, a może po prostu jestem za malutka, ale takie jest moje zdanie, bo mi do zakocha potrzeba troszke więcej...

A co do tego co napisałeś Shogun, to nie wiem ze bardzo o co chodzi i jakich rzeczy nie zauważam... Może mi to kiedyś wytłumaczysz?

Pozdrawiem.
shogun
PostWysłany: Pią 1:53, 05 Sty 2007    Temat postu:

Jasne że można zakochać się w od 1 wszego spojrzenia? Tylko to od nas samych zależy czy będziemy starali się by, nasza miłość mogła zaiskrzyć?
Moja ex powiedziała mi że w miłości jest tak jak na wojnie i trza o nią walczyć .
Pozatym Nino znamy się tyle lat a ciągle niezauważasz pewnych żeczy?

wiem dziewczynka lubi bawić się zapałkami - tylko czasem może niewie na ile może spowodować żaru Wink

Pozdrawiam
Rysa
PostWysłany: Śro 17:53, 03 Sty 2007    Temat postu:

Myślę Ninka, że zakochać sie w kimś od pierwszego wejżenia można,
ale pokochać kogoś od pierwszego wejżenia sie nie da. Do prawdziwej miłości trzeba dużo więcej.
Nina
PostWysłany: Wto 20:42, 02 Sty 2007    Temat postu:

Czy istnieje według Was „miłość od pierwszego wejrzenia”?
Czy myślicie, że można się tak w kimś zakochać?
Nina
PostWysłany: Pią 16:41, 29 Gru 2006    Temat postu:

Adam Mickiewicz

NIEPEWNOŚĆ

Gdy cię nie widzę, nie wzdycham, nie płaczę,
Nie tracę zmysłów, kiedy cię zobaczę;
Jednakże gdy cię długo nie oglądam,
Czegoś mi braknie, kogoś widzieć żądam;
I tęskniąc sobie zadaję pytanie:
Czy to jest przyjaźń? czy to jest kochanie?

Gdy z oczu znikniesz, nie mogę ni razu
W myśli twojego odnowić obrazu?
Jednakże nieraz czuję mimo chęci,
Że on jest zawsze blisko mej pamięci.
I znowu sobie powtarzam pytanie:
Czy to jest przyjaźń? czy to jest kochanie?

Cierpiałem nieraz, nie myślałem wcale,
Abym przed tobą szedł wylewać żale;
Idąc bez celu, nie pilnując drogi,
Sam nie pojmuję, jak w twe zajdę progi;
I wchodząc sobie zadaję pytanie;
Co tu mię wiodło? przyjaźń czy kochanie?

Dla twego zdrowia życia bym nie skąpił,
Po twą spokojność do piekieł bym zstąpił;
Choć śmiałej żądzy nie ma w sercu mojem,
Bym był dla ciebie zdrowiem i pokojem.
I znowu sobie powtarzam pytanie:
Czy to jest przyjaźń? czy to jest kochanie?

Kiedy położysz rękę na me dłonie,
Luba mię jakaś spokojność owionie,
Zda się, że lekkim snem zakończę życie;
Lecz mnie przebudza żywsze serca bicie,
Które mi głośno zadaje pytanie:
Czy to jest przyjaźń? czyli też kochanie?

Kiedym dla ciebie tę piosenkę składał,
Wieszczy duch mymi ustami nie władał;
Pełen zdziwienia, sam się nie postrzegłem,
Skąd wziąłem myśli, jak na rymy wbiegłem;
I zapisałem na końcu pytanie:
Co mię natchnęło? przyjaźń czy kochanie?
bushi
PostWysłany: Czw 10:15, 28 Gru 2006    Temat postu:

Powiedzieć Ci nie mogę, jaki to żal bezbrzeżny:
Dzień dzisiaj taki biały i taki bardzo śnieżny...

Powiedzieć Ci nie mogę, jak mi ogromnie smutno:
Ale Ty pewno nie wiesz, co znaczy słowo "smutno".

Ach, pewno nie wiesz także, co znaczy "żal bezbrzeżny",
To nic... To nic nie znaczy... Dzień taki cichy, śnieżny.

To takie moje słowa, co Ciebie mi zabrały...
A może i przyniosły... Dzień cichy dzisiaj, biały.

(J.Tuwim)

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group